| modyf: Mirosław Gutowski 2016-10-26, 17:28 | 27546 odsłon
Journal de voyage
środa (mercredi) 4.05.2016r
Wyruszyliśmy z Bartoszyc po godz. 7 rano. Po drodze zabraliśmy uczniów z Olsztyna, a następnie z Elbląga. Wieczorem przekroczyliśmy granicę polsko-niemiecką, a rano wjechaliśmy do Francji.
czwartek (jeudi) 5.05.2016r
Około godz. 10 byliśmy już w Paryżu, w którym zatrzymaliśmy się również na noc. Po zakwaterowaniu w schronisku i chwili na odświeżenie się po długiej podróży, wybraliśmy się na spacer Placem Pigalle ze słynnym Moulin Rouge, następnie zwiedziliśmy znajdującą się na szczycie wzgórza Montmartre bazylikę Sacré-Coeur oraz Place du Tertre.
Kolejnym celem był, przyciągający turystów z całego świata, symbol Paryża - ogromna wieża Eiffla. Dostanie się na obiekt nie należało do łatwych ze względu na długie kolejki. Namęczyliśmy się wchodząc po blisko sześciuset schodach, ale było warto! Z wieży widać całe miasto! Można również wyrobić sobie pamiątkowe monety.
Około godziny 20 wróciliśmy metrem do auberge de jeunesse, gdzie zjedliśmy kolację.
piątek (vendredi) 6.05.2016r
Rano, po śniadaniu, mieliśmy okazję zobaczyć znaną z powieści pisarza Victora Hugo katedrę Notre Dame. Zarówno wnętrze jak i wygląd zewnętrzny tego gotyckiego budynku, wywarły na nas ogromne wrażenie, był piękny. Idąc ulicami Paryża, zobaczyliśmy także Centre Georges Pompidou (centrum kultury i sztuki współczesnej) paryski ratusz Hôtel de Ville.
Kolejnym miejscem, do którego dotarliśmy o własnych nogach, był dawny pałac królewski, a dziś jedno z największych muzeów świata, Luwr. Zobaczyliśmy tam takie dzieła sztuki jak rzeźba Wenus z Milo, Nike z Samotraki i oczywiście słynna Mona Lisa mistrza, Leonardo da Vinci.
W Paryżu jest wiele do zobaczenia i dwa dni to z pewnością za mało, dlatego mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś uda nam się tam wrócić.
Po krótkim spacerze wsiedliśmy do autobusu i ruszyliśmy w drogę do mieszczącego się w Bretanii Saint-Brieuc.
Olga II C
sobota (samedi), 7.05.2016r
Obudziłyśmy się około 7 rano, co nie było łatwe po dwóch bardzo aktywnych dniach i długich podróżach autobusem. Śniadanie (oczywiście słodkie) zjadłyśmy po godzinie 8. Nasz plan dnia obejmował dwa występy Kamishibai. Pierwszy odbył się na rynku w Saint-Brieuc wśród tłumu ludzi i licznych straganów. Mieszkańcy Saint Brieuc z zainteresowaniem oglądali przedstawienia. Po występach przyszedł czas na szybkie rozejrzenie się po francuskich straganach i sklepach. Następnie czekał nas obiad na świeżym powietrzu przed budynkiem stowarzyszenia francusko-polskiego. Najedzeni pojechaliśmy do domu spokojnej starości Le Quillio, gdzie przedstawiliśmy, ku uciesze starszego pokolenia, naszą bartoszycką legendę. Kolejną atrakcją dnia było zwiedzanie muzeum lnu Musée des Toiles. Głodni i zmęczeni, przy dźwiękach muzyki bretońskiej, zjedliśmy kolację przygotowaną specjalnie dla nas przez mieszkańców St Thélo. W drodze powrotnej do schroniska młodzieżowego zatrzymaliśmy się na plaży nad oceanem. Tak minął pierwszy dzień w Saint-Brieuc.
Monika II D
niedziela (dimanche) 8.05.2016r
Kolejny zapracowany dzień rozpoczął się serią spektakli Kamishibai na pchlim targu w Dinan. Odbyło się tam jedno z naszych najlepszych przedstawień, które cieszyło się dużym zainteresowaniem przechodniów. Mieliśmy również okazję zakupić oryginalne oraz niepowtarzalne prezenty dla bliskich. Kolejne godziny okazały się szczególnie interesujące - poznaliśmy studentów z innego projektu ERASMUS+ i w ich towarzystwie zwiedziliśmy starówkę średniowiecznego miasta Dinan. Tego dnia zostaliśmy uraczeni obiadem na świeżym powietrzu w pobliżu malowniczo położonej okolicy. Po południu mogliśmy nacieszyć oczy widokiem rzeki Rance z pokładu turystycznego statku.
Jednak prawdziwym zwieńczeniem dnia okazała się przepyszna kolacja, którą przygotowali dla uczestników wyjazdu wspomniani studenci. Mieliśmy niepowtarzalną szansę spróbować wyśmienitych owoców morza - krewetek, małży, ślimaków, jak również słynnych żabich udek - oraz syropu z fiołków.
Ania II D
poniedziałek (lundi) 9.05.2016r
Po francuskim śniadaniu zostaliśmy zaproszeni do rady departamentu na śniadanie europejskie ponownie przygotowane przez zaprzyjaźnionych studentów. Przyglądaliśmy się także pracy europejskiego parlamentu młodych. Obiad zjedliśmy w liceum Saint Pierre w towarzystwie przedstawiciela Ambasady Polski we Francji Partyka Błaszczaka. Po posiłku spotkaliśmy się z licealistami francuskimi i wspólnie obejrzeliśmy przygotowane przez nich Kamishibai. O godz. 17.30 rozpoczęła się konferencja podsumowująca dwuletni projekt – obóz językowy, staż pedagogiczny i przygotowane przez wszystkich uczestników spektakle. Na zakończenia tego bardzo oficjalnego dnia zjedliśmy ostatni posiłek przygotowany przez studentów i się z nimi pożegnaliśmy, gdyż nazajutrz opuszczali Francję.
wtorek (mardi), 10.05.2016r
Tego dnia byliśmy oczekiwani w dwóch szkołach. Przed obiadem odwiedziłyśmy szkołę podstawową w Ploufragan. Mimo ponurej pogody zostałyśmy przyjęte przez dzieciaczki bardzo serdecznie. Wystawiłyśmy Kamishibai aż 4 razy! W podziękowaniu dzieci zaśpiewały nam „Odę do radości” (oczywiście po francusku). Jak w obyczaju francuskim przystało - posiłek zjadłyśmy o 12, już w drugiej szkole w liceum zawodowym Jules Verne w Guinganp. Najedzeni poszliśmy na spotkanie z Ambasadorem Rumunii we Francji oraz vice prezydentem rady departamentu Côtes d’Armor, wspólnie zobaczyliśmy przedstawienia francuskie, rumuńskie i polskie. Robiły wrażenie! Wszystkie przedstawione z wyczuciem i idealną grą aktorską. Miejmy nadzieję, że Francuzi nie zauważyli naszego stresu oraz docenili wysiłek włożony w chociażby prawidłową wymowę naszych ról. Dzień zakończyliśmy spacerem nad oceanem i zbieraniem muszelek.
Magda II D
środa (mercredi)11.05.2016r
Z pewnością był to dzień pełen wrażeń.Nasze schronisko opuściłyśmy o 8:30 jak co dzień. Około 10 dotarłyśmy na miejsce. Tego dnia odwiedziłyśmy Liceum Pommerit, którego uczniowie przywitali nas bardzo serdecznie. Następna godzina upłynęła nam pod hasłem Kamishibai. Miałyśmy okazję m.in obejrzeć bardzo ciekawe przedstawienie w wykonaniu licealistów z Pommerit. Do godziny 14 spędziłyśmy czas zwiedzając szkołę oraz szlifując swój francuski podczas rozmów z naszymi zagranicznymi przyjaciółmi. Po południu wyruszyłyśmy na wybrzeże różowego granitu. Widoki były cudowne, mimo gęstej mgły. Cóż z przyrodą się nie wygra. Z drugiej strony miałyśmy szczęście, gdyż trafiłyśmy na odpływ, więc mogłyśmy podziwiać niektóre "kompozycje skalne" w pełnej okazałości. Generalnie byłyśmy bardzo zadowolone z wycieczki. Około 19 zakończyłyśmy naszą wędrówkę po różowych granitach i wróciłyśmy do schroniska nazywanego już niekiedy domem.
Agata II C
czwartek (jeudi) 12.05.2016r
Belgia
Ostatnim przystankiem naszej wycieczki była Belgia. Zanim tam dotarłyśmy, zmęczone ale także podekscytowane weszłyśmy na górę Saint-Michel. Jest tam piękne miasteczko wzniesione na skalistej górze, na szczycie, której znajduje się kościół św Michała. Pod wieczór dotarłyśmy do bezpiecznego miasteczka Liège, tak bezpiecznego, że miasto mogłyśmy oglądać jedynie z naszych pokojowych okien. Zrekompensowała nam to przepyszna kolacja oraz piękny hotel. Następnego dnia zaczęłyśmy zwiedzać miasto, zachwycałyśmy się przede wszystkim pięknymi widokami z punku widokowego, do którego prowadziły najdłuższe zabytkowe schody, jakie w życiu widziałyśmy. Po południu musiałyśmy niestety wracać do Polski i nasza podróż dobiegła końca. Wszystkie będziemy ją wspominać jeszcze przez długie lata, a Francja będzie często pojawiać się w naszych myślach.
Ewa II C